Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 grudnia 2020

9. ZMIANA NA LEPSZE?

2 czerwca 2006 09:28

Kochany mój Pawle,

bardzo dziękuję Ci za dzisiejszy telefon, za rozmowę. Dajesz mi siłę i nadzieję. Dziękuję za Twoją pomoc, bez Ciebie zmarnowałabym sobie życie. Pawle, jesteś moim Wybawieniem.  Nie zmarnuję szansy którą mi dałeś. Tysiąckroć dziękuję i proszę: pozwól mi być przy Tobie, tak bardzo Cię kocham ....


Twoja „D”.





2 czerwca 2006 20:47


Kochany mój,
jestem już w domu. Po drodze zrobiłam drobne zakupy.
Brakuje mi Ciebie do bólu.

Twoja kochająca, tęskniąca, wykochana „D”.

A jaka musiała być wykochana moja ukochana „D” kiedy wracała do domu po całym dniu pracy w burdelu??????????

Może ten mój komentarz jest nie na miejscu gdy kobieta chce się wydobyć z tego parszywego świata i obiecuje poprawę i zmianę swojego życia i prosi o pomoc?
Ale czy wszystko co teraz pisze „D” po 25 maja 2006r. mimo swoich zapewnień jest szczere i prawdziwe? Wtedy też pisała, że straszliwie kocha i co z tego wyszło? Teraz to samo pisze i czy to jest prawda?. Wtedy na bieżąco nie mogłem ocenić, że mnie znowu oszukuje. Teraz już wiem może nie wszystko ale dużo, o drugiej stronie tych samych wydarzeń.
Miała mieć już tylko dwóch mężczyzn w swoim życiu – męża i mnie. To był układ zrównoważony – ja miałem Żonę i Ją. Natomiast Ukochana w tym samym czasie umawiała się już na spotkanie w „K” w połowie czerwca z nowym facetem poznanym w czasie pobytu z prezesem „S” na sex party w „K” w połowie miesiąca maja.


2 czerwca 2006 23:05


Chyba znowu dziś nie będę mogła spać, tym razem ze szczęścia. 
Mój Paweł mnie kocha ! "D"


3 czerwca 2006 11:04


Pawle mój Cudowny,


wybacz jeśli zawracam Ci głowę drobiazgami ale mam nieodpartą potrzebę bycia z Tobą a wtedy gdy piszę to tak jakbym była z Tobą mój Ukochany Pawle.

Długo wczoraj nie mogłam zasnąć - byłam wzruszona, kołatało mi serce i bardzo mi Ciebie brakowało, myślałam o Tobie, wspominałam, tęskniłam ...
Wstałam dziś przed 9. Po kąpieli jeszcze w ręczniku usiadłam przy komputerze żeby sprawdzić pocztę czy przeczytałeś listy, przeczytałeś.
Zaczęłam więc "nabożeństwo" szykowania się. Bez przerwy moje myśli krążyły wokół Ciebie. Ogromna tęsknota, chęć bycia przy Tobie ...
Pojechałam na bazarek po świeże warzywa i owoce, byłeś tam ze mną. Cokolwiek robię myślę o Tobie, przed oczami niczym film przewijają się chwile spędzone z Tobą - to naprawdę jedne z najpiękniejszych chwil mojego życia. Jest we mnie ogromna miłość dla Ciebie, ogromny żal za to że Cię zraniłam, ogromna nadzieja i wiara w to, że teraz naprawdę zobaczysz jak bardzo Cię kocham, że Ciebie nie skrzywdzę, nie zawiodę.  Kocham Cię Pawle w pokorze i zachwycie. Wypełniasz moje myśli po brzegi i jest mi z tym cudownie. Kochaj mnie proszę i pozwól mi kochać Ciebie pełną, prawdziwą, pokorną miłością, pozwól mi się z Tobą kochać, przytulać, rozmawiać, spotykaj się ze mną kiedy tylko pozwolą Ci na to Twoje obowiązki. 

Aktualnie jestem w domu i będę tu jeszcze do 14 i wtedy też pojedziemy z mężem do jego Rodziców.  Nie wiem jak długo tam będziemy. Będę pisała do Ciebie SMSy.

Kocham Cię Pawle i ogromnie tęsknie, chociaż chwilę z Tobą ....

Twoja „D”






3 czerwca 2006 12:30

Kochany mój Pawle,

ogromna radością jest słyszeć Twój głos a ukojeniem jest Twoja obecność.
Gdy zadzwoniłeś byłam w domu z mężem. Nie mogłam swobodnie rozmawiać ale mimo to jestem szczęśliwa że choć z ograniczeniami ale rozmawialiśmy ze sobą.
Tak jak mówiłam, Twój wczorajszy SMS był pomyślnym wiatrem w żagle. Dałeś mi siłę, nadzieję i wiarę. Dziękuję Ci Pawle całym sercem i będę w pokorze czekała aż przekonasz się o moich autentycznych uczuciach, o mojej miłości do Ciebie, o mojej wierności. Jest czas na siewy i czas na zbieranie plonów.

Kochany mój, zapomniałam Ci powiedzieć że piję Twój soczek malinowy z gorącą wodą - ta wersja bardzo mi odpowiada i już zostało mi tylko trochę w tej butelce od Ciebie  i cała butelka "dla Ciebie".
Przyglądam się pierścionkowi, zachwycam się jego pięknem, całuję go i wiem że jesteś ze mną. Dziękuję Ci za ten śliczny Dar Twojej Obecności, choć nie zasłużyłam na niego ...
Pawle mój Kochany, ciągle myślę o Tobie, tęsknię ogromnie ale jest mi naprawdę cudnie z tymi myślami, naprawdę cudownie. Bardzo potrzebuję Twojej fizycznej obecności, choć na chwilę przytulić się do Ciebie, całować się z Tobą, słuchać Cię, dotykać ...  Bardzo Cię kocham.

Twoja „D”.


4 czerwca 2006 00:16

Kochany Pawle,

oglądaliśmy z mężem Kabareton z Opola. Niby śmieszne, lubiłam to zawsze a dzisiaj nie mogłam się skoncentrować bo ciągle myślę o Tobie.
Te moje myśli dotyczą wielu zagadnień, obszarów naszego związku. Wspominam TO co działo się do 24.maja i to co działo się od 25.maja.
Zastanawiam się nad naszą przyszłością ... O czymkolwiek nie myślę przepełnia mnie miłość do Ciebie, żal za wyrządzone cierpienie, tęsknota za Twoją fizyczną obecnością.
Dzisiaj wszędzie byłeś ze mną, na spacerach, na basenie, w kawiarni, podczas oglądania TV.
Wiesz Piotrze, dobrze mi z tymi myślami. Cudnie jest mieć kogoś kogo się naprawdę kocha, za kim się tęskni, o kim się marzy. Ja mam Ciebie nie tylko w myślach ma Cię także cząstkę Ciebie, Twoich uczuć w pierścionku na który patrzę niezliczoną ilość razy dziennie, który już tyle razy był przeze mnie wycałowany ...

Wysyłam Ci w załączniku fotografie z dzisiejszej mojej wyprawy, wszędzie tam byłeś ze mną.
Jest tam też foto drzew na którym zakochani wydłubywali inicjały swoich miłości. Pomyślałam - Mam swoją Miłość - Piotra, ślady które on pozostawia w moim życiu są jedynymi które chciałabym mieć.
Podczas pływania starałam się skoncentrować na czasie, dystansie, technice ale nie wychodziło mi to. Ostatnio na basem jeździłam z Tobą i przed oczami miałam obrazy kiedy mijając się dawaliśmy sobie buzi, kiedy razem siedzieliśmy na masażach pupy, kiedy mogłam czuć Twoje ciało pod wodą, kiedy razem próbowaliśmy się zanurzyć ..  Cudne wspomnienia.  W szatni, gdy widziałam się w lustrze pomyślałam - okażę Piotrowi moją miłość,  kocham go najpiękniej i pełniej jak tylko kobieta może kochać i uczynię Go szczęśliwym Mężczyzną, swoją miłością tego dokonam.

Kochany mój, bardzo proszę o najwcześniej jak to tylko będzie możliwe o informację czy i o której się spotkamy.
Może wybierzemy się na Warszawiankę razem?

Bardzo tęsknie za Tobą ale cieszę się że mogę tęsknić.

Twoja „D”


5 czerwca 2006 23:24


Kochana Moja, wcześnie przyjechałem do domu, zrobiłem sobie obiad i poszedłem się kurować do łóżka. Po dwóch godzinach leżenia miałem już dosyć. Poszedłem do komputera i ponad godzinę siedziałem w "fetyszu.pl". Pisałaś mi, że w ogóle nie chcesz o tym wspominać, przepraszam Cię Najukochańsza ale Twoje posty tam cały czas istnieją i są do wglądu dla wszystkich.  Na jeden szczególnie zwróciłem uwagę:
"Witam. Cieszę się że magia dłoni nie jest Wam obca i wyraziliście swoje opinie. Dodam jeszcze, że dłonie stanowią dla mnie dyskretne narzędzie "dominacji" w miejscu publicznym; lubię zamoczyć palce w winie i podawać je mężczyźnie do oblizania. Podobnie bawię się kremem z deseru. Nie przytoczę tu jednak praktyk stosowanych przeze mnie w alkowie, w których palce i dłonie są w roli głównej ;) Pani Wizytator".

Bardzo miły tekst, i dający upust wyobraźni. O palcach i dłoniach to musisz mi opowiedzieć.
Otrzymałem też od Ciebie pięknego pełnego miłości maila. Jednak wątek "Wiesz o mnie to co najgorsze, zraniłam Cię przeraźliwie, kochałam nieudolnie a Ty nadal mnie kochasz, jesteś ze mną." - zastanawia mnie. Czy Ty sama mnie źle oceniasz, że jestem z Tobą?; że normalnego mężczyzny na moim miejscu już by nie było? W końcu nawet jeśli to nie zostanie przez Ciebie docenione, to sam przeżyłem piękną i tragiczną miłość. Ale z drugiej strony prosisz o czas abyś mogła pokazać jak kochasz : "Pawle Mój, Miłości moja, kocham Cię całym swoim jestestwem. Moje serce, ciało, uczucia należą do Ciebie". Czy to może nie być prawda? Wydaje się, że to jest prawda, że to nie może być nieprawda. Na wszystko potrzeba czasu, czasu.... a życie tak szybko przemija.
Paweł


7 czerwca 2006 06:52


Pawle,

nick/konto Pani Bez Skrupułów było założone dla znalezienia dziewczyn dla prezesa „S” do wspólnego deptania. Prezes „S”  uważał, że mi będzie łatwiej znaleźć dziewczyny, on też szukał. Po wykupieniu jednomiesięcznej aktywacji wysłaliśmy kilkanaście maili ale nic z tego nie wyszło. Potem już zapomniałam o tym koncie. Na fetyszu jest coś takiego że jak się nie ma aktywacji to się nie ma dostępu do wiadomości, korespondencji. Od czasu poszukiwań nie korzystałam z tego konta.

Portale które kiedykolwiek były przeze mnie używane to: Randka.Interia.pl, Fetysz.pl, Sexatlas, Odloty.
Nigdzie indziej nie zamieszczałam swojego anonsu ani fotografii.
Żadnych moich fotografii nie ma w Internecie.

Twoja „D”

No i teraz trochę mojego komentarza:

Nick Pani bez Skrupułów wcale nie był taki nowy i nie powstał na potrzeby pana prezesa ”S” aby go deptać a był Nickiem dominy która działała (już albo jeszcze) jak widać w 2003r. w „K” i był wręcz równoległy w czasie z Panią Wizytator:


 – o to z forum SADOMASO posty z 2003r. świadczące o działalności tych dwóch Pań w jednej osobie:









Dalej moja ukochana „D” pisała:



Nigdzie indziej nie zamieszczałam swojego anonsu ani fotografii.

Otóż ogłoszenia Pani Wizytator znajdowały się również na portalu SADOMASOCHISTYCZNYM -_OWK koło Pragi w Czechach w towarzystwie miedzynarodowych domin oraz okazało się, że moja ukochana ”D” była również aktorką sado-maso-porno na portalu trample pl. gdzie były sprzedawane filmy z jej udziałem. 

Niestety muszę zasmucić bloogowiczów - na tym portalu niema już zdjęć Dominy Pani Wizytator. Jej partner ze zdjęć prezes "S" po mojej interwencji już je wykasował!!!!!



Wobec tego czy moja ukochana „D” chciała zmienić swoje życie, czy chciała po tajniacku kombinować w dalszej przyszłości???

5 komentarzy:

  1. Wiesz co kolego to chyba nic nadzwyczajnego. Jestem w Twoim wieku a moja była ruda w wieku twojej Dony. Trwało dwa lata w sumie podobnie. Mnie chyba trafiła mocniej zarówno emocjonalnie jak i finanansowo. Napewno nie jesteśmy jedyni.
    Wiem dokładnie co czujesz, pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Opisałem dopiero niecałe 6 miesięcy życia z Moją Ukochaną "D"; proszę o porównanie tego co my obaj doświadczyliśmy gdy będę zbliżał się w bloogu do stycznia 2010 - Paweł
      ps. też pozdrawiam

      Usuń
  2. A mnie zastanawia W JAKIM CELU facet skopiował i zachował anons?
    Z miłości?
    Czy normalny człowiek kopiuje taki anons?
    Anons jest z 2006 roku, nigdzie go od lat w sieci nie ma a facet teraz go publikuje. Dlaczego?
    Moim zdaniem facet to kawał sk. i szantażysty. Normalny mężczyzna nie opisuje swoich byłych bez względu na to kim były lub są.
    Blog pisze się o sobie a nie o kimś.
    Zakładając że bohaterka dalej jest prostytutką to ten blog ma w tyłku i robi swoje. Bardziej prawdopodobne, że rzeczywiście z tym skończyła już dawno, zaczeła normalne życie a facet ją szantażował, gnębił w końcu z nim się rozstała to teraz robi z niej diabła a w istocie sam nim jest.
    Czy można o nim powiedzieć że kochał D skoro jeżdził z żoną na urlop i współżył z żoną?
    Facet wogóle nie ma pojęcia co to miłość, co to honor, co to lojalność.
    Jeszcze jedno - Logika jest jedyną rzeczą która w życiu nie zawodzi a ta wskazuje, że facet jest zwykłą świnią.
    D nie pisze o nim blogu ale on o niej. Przecież przez te lata ma o nim i jego rodzinie dużo informacji i nie robi z nich użytku. I kto tu jest diabłem?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Treść komentarza typowa dla Mojej Ukochanej „D” i być może, że to Ona pisała. Mógłbym tego komentarza nie opublikować bez podawania powodu. Jednak publikuję. Powód pisania blooga podałem na samym początku. „D” już nie raz do mnie pisała pod różnymi postaciami lub o mnie w ten sposób się wyrażała i pisała w Internecie o czym przypuszczalnie będzie w dalszej części blooga. Ponadto „Normalny mężczyzna nie opisuje swoich byłych bez względu na to kim były lub są” – widocznie ja jestem nienormalny a Moja Ukochana „D” była normalna. Odnośnie wyjazdów z Żoną i wapółżycia z Nią to dla zachowania równowagi chcę przypomnieć, że Moja Ukochana"D" przez dwa lata z prawie trzy letniego swojego małżeństwa uprawiała prostytucję a gdy ją przypuszczalnie zakończyła napisała mi (czerwiec 2006), że "od tej chwili w moim życiu będą już tylko dwaj mężczyźni, mój mąż i ty Pawle". Stale mi też powtarzała, że wie co to jest miłość, uczciwość i lojalność (z treści bloogu wspaniale to wynika); jak widać doszedł do tego teraz HONOR. Paweł

      Usuń
  3. No niby tak, ale nie odpowiedziales, Pawle, na pytanie zadane przez Animowego, w jakim celu skopiowales te rozne anonse i posty z czasow kiedy nie znales jeszcze "D". Jesli one wszystkie wciaz istnieja na necie, to OK, ale jesli nie, to caly ten blog wyglada mi na mistyfikacje i niezly erotyczny odlot zadeklarowanego fetyszysty i masochisty. Milosc, wrecz idolatria i traktowanie jako Boginii prostytutki, ktora sypia z innymi, jest przeciez esencja masochizmu...


    OdpowiedzUsuń