Łączna liczba wyświetleń

środa, 30 grudnia 2020

15. III DRUGA STRONA MEDALU - BDSM; FETYSZ; TRAMPLING

Dlaczego to wszystko opisuję????? Ta dziewczyna; kobieta 30 parę lat, Moja Ukochana „D” rok później powiadomiła mnie, że będzie Matką mojego dziecka. Kim więc jest Kobieta która nosiła moje dziecko w swoim brzuchu; kim jest Kobieta która będzie to dziecko wychowywała, która będzie mu przekazywała wartości i zasady które w życiu trzeba dochowywać i szanować, kim jest Kobieta która będzie kształtowała osobowość tego dziecka, kim Ona jest, kim, kim, kim……………….



Dalej „D” wyjaśniała:

Całe zaangażowanie męża w moje poszukiwanie pracy to było kupienie kilka razy gazety dla mnie i planu miasta Warszawy. Prosiłam męża o pomoc, żeby pomógł mi szukać pracy, niestety na moich prośbach się kończyło. Było mi strasznie przykro.

Będąc w domu bez pracy zajmowałam się domem. Byłam gospodynią domową. Sprzątałam, prałam, nauczyłam się gotować. Mąż nie wykazywał zainteresowania ani domem ani mną, tylko gry, gry, gry. Czułam się samotna, (a pani Wizytator cały czas pracowała) nie miałam w nikim wsparcia. Nie miałam znajomych (a tylu klientów???). Mąż nie jest towarzyską osobą, nie ma przyjaciół, nawet kolegów, nie dba o ludzi, o znajomości.

Mąż wracał z pracy punktualnie o 18., (to może dlatego Pani Wizytator bez skrupułów korzystała z jego mieszkania i nie bała się, że zostanie nakryta przez męża na spotkaniu z którymś z klientów odbywanym w Jego mieszkaniu) miał zawsze przygotowany obiad. W domu był porządek, wszystko wyprane……….. Sex był fatalny, później zupełnie go nie było………….. Generalnie żyliśmy obok siebie nie ze sobą…………….

Były ciągłe narzekania że ja nie pracuję, że on musi nas utrzymywać……. W międzyczasie był fetysz. Tam pisałam posty, byłam … gwiazdą.



Po długich samodzielnych poszukiwaniach udało mi się znaleźć pracę w……….. Potem praca w firmie spedycyjnej i wreszcie oddech finansowy. Pracowałam, czułam się potrzebna……………. Zarabiałam niewiele mniej od męża wreszcie mogłam sobie coś kupić nie słuchając wymówek. Moja codzienność wtedy to praca, sprawy domowe, mąż ciągle zmęczony siedzący przed komputerem lub jedzący, korespondencja mailowa z Prezesem Spiritem, (poznanym przez ogłoszenie Pani Wizytator), sporadyczne z nim spotkania, aerobik, basen, centra handlowe.
W głównej jednak mierze „Spirit” wypełniał moje życie, pisaliśmy do siebie listy, ja żyłam marzeniami o miłości, myślałam że złapałam Pana Boga za nogi mając „Spirita”
(„Spirita” zdradzała jak wszystkich innych; kiedyś zapytałem „D” czy był ktoś kogo nie zdradzała – nie potrafiła wskazać; mówiła, że miała w sobie to przekonanie, ze skoki w bok jej się należą i nie ma z tego powodu żadnych skrupułów – Pani bez Skrupułów). Chciałam by mnie kochał robiąc dla niego wszystko, myślałam że kocham i jestem kochana, marzyłam o dziecku, o rodzinie, czułości, miłości. (tylko dlaczego w okresie tej znajomości stale go zdradzała, np. informowała go, że wyjeżdża na dwa tygodnie do rodziny do Anglii
a pojechała na wczasy z kolejnym klientem, dwa razy prawie po pół roku wynajmowała mieszkania z innymi facetami obiecując im małżeństwo ale wcześniej zorientowali się, że są oszukiwani i uciekli; cały czas spotykała się
z klientami z fetyszu, w mieszkaniu męża i w hotelach i uprawiała prostytucję na Freta)

Praca pozwalała mi się realizować zawodowo na jej miarę niestety emocjonalnie nie byłam zrealizowana. Mąż z którym mnie nic nie łączyło poza wspólnym adresem zamieszkania i miłość do „Spirita” - mężczyzny dla którego byłam narzędziem spełniania jego fantazji erotycznych a mamiącego mnie „Cudkiem”, „miłością jego życia”. Dostrzegałam, że coś jest nie tak, że to nie jest miłość. Na moje pytania Spirit” odpowiadał „Cudku, zobacz jak ja Cię bardzo kocham”.  Zresztą opisałam to już, nie chcę się powtarzać.

Czułam się fatalnie.  Nie wiedziałam co robić.  Nie miałam komu nawet o tym wszystkim powiedzieć, poradzić się, nawet wypłakać się w rękaw. Nie zaznawałam od nikogo ani czułości ani ciepła ani troski. Błądziłam więc szarpana namiętnościami, niespełnionymi marzeniami, głupią bezpodstawną nadzieją na … miłość, na to że będę kochać i będę kochana, (kochana za zdrady) byłam sfrustrowana. (i cały czas spotykała się z klientami marząc o swoim Kapitanie „Spiricie”?????)



Małżeństwo się sypało a związek ze „Spiritem”  rujnował moja psychikę i morale. Potem była już tylko beznadzieja, zniszczone uczucia, zadeptane pragnienie miłości
i kochania, zniszczone zaufanie, wypruta ze wszystkiego dusza, niewiara w mężczyzn
(???????), niewiara w możliwość bycia szczęśliwą. Byłam zrujnowania emocjonalnie.

Wiedziałam, że na nikogo nie mogę liczyć.  Mąż nie jest osobą z którą mogę budować cokolwiek, to nie jest człowiek z którym można być na dobre i na złe
(a Ona – prostytutka!!!!!!). Wszyscy mężczyźni których obdarzałam uczuciem mnie zawiedli (!!!!!!!!!). A może to ja zawiodłam samą siebie nie będąc sobą a próbując być taką jaką oni by chcieli ...  Wiedziałam że moje marzenia o miłości, macierzyństwie, rodzinie nigdy się już nie spełnią.  NIE MAM NIKOGO KTO BY MI POMÓGŁ (gdy Jej oferowałem pomoc od samego początku naszej znajomości to wolała się ........ zarobkowo). Wielbiciele z fetyszu?  Znajomości z miejscowości „K”;  Kompletnie nikt.  Chciałam się usamodzielnić, nie męczyć ani męża (to było  nie męczenie męża???; miał „ROGI” wysokości Pałacu Kultury)  ani siebie (siebie też nie męczyła uprawiając prostytucję; to dlaczego niby miała te nieprzespane noce). Rozchorowałam się na dodatek na kręgosłup w grudniu, intuicyjnie wiedziałam że praca w …….. się kończy. Co robić?  Skąd wziąć pieniądze?  Zaczną się znowu poszukiwania pracy (gdy w lutym 2006r. oferowałem „D” pomoc w znalezieniu pracy miała to w dupie wolała pieprzyć się z klientami najpierw z „randki.interia.pl” a potem z „sex atlasu” i „odlotów.pl” w burdelu na Freta”. W poczcie pojawiła się informacja o serwisie znajomi.pl  „Obudziłam” konto Aganda. (to niby był grudzień 2006r. ogłoszenia prostytucyjne Agandy; jak zwykle Ukochana „D” kłamie; jako Aganda ogłaszała się już od połowy 2005r. to był Jej  sposób na dorabianie się;)






Zaczęłam szukać czegoś w internecie w tym temacie, przeglądałam różne  strony i dotarłam do fetysz.pl..Nigdy nie miałam zapędów sadystycznych ani masochistycznych. Nie podniecało mnie oglądanie ani zadawanie bólu wręcz przeciwnie, to mnie odrzucało  natomiast pieszczoty stóp i nóg zawsze mnie podniecały, po prostu to daje mi przyjemność. Nie tolerowałam, nie akceptowałam bólu w żadnej formie.  No właśnie, nie miała zapędów sadystycznych.


Tak wyglądał Klient Mojej Ukochanej "D" po spotkaniu z Nią - Nie podniecało mnie oglądanie ani zadawanie bólu ; Nie tolerowałam, nie akceptowałam bólu w żadnej formie.




Ja też myślałem przez pewien czas, że „D” może robiła pewne rzeczy z miłości, żeby pokazać jak się kocha (mnie też miała pokazać jak Ona potrafi mnie kochać). Ale ona robiła to wszystko dla własnego krwiożerczego instynktu.

Jedna z tych Pań to moja Ukochana "D". Czy nie lubiła zadawania bólu ???????????????????????



Czy normalna Kobieta może mieć dla swojego ukochanego KLIENTA przygotowane oświadczenie woli, gdzie może go okaleczać, a nawet zabić a jednocześnie stale go zdradzać???



OŚWIADCZENIE WOLI.



Ja ……………, urodzony …………..r w………, syn……………, legitymujący się dowodem osobistym seria: .....  nr: ..................., zwany dalej CZŁOWIEKIEM

podejmuję wobec ……, zwanej dalej BOGINIĄ

następujące  zobowiązania:

Uznawać ją za moją jedyną Boginię, którą będę dozgonnie kochał i pragnął.

1.            Nigdy nie będę kochał żadnej innej kobiety.

2.            Robić wszystko co w mojej mocy by była szczęśliwą i spełnioną emocjonalnie i fizycznie Boginią a w szczególności:

a)           będę składał jej ofiary swojego ciała, (cięcie ciała, dziurawienie, kopanie w brzuch , ramiona, aż do utraty tchu, skakanie, kopanie z prostej nóżki w głowę – on leży na podłodze opiera głowę ścianę a Ona go kopie z prostej nóżki w głowę- czy to wszystko nie makabra)

b)           będę znosił każdy zadany przez nią osobiście i/lub osoby trzecie płci żeńskiej ból fizyczny i psychiczny bez szemrania i bez jęków,

c)            będę znosił bez protestu każdą formę mojego poniżenia realizowaną przez Boginię i dla JEJ przyjemności,

d)           będę dbał o własną kondycję fizyczną i  o własne zdrowie,

e)            podczas składania ofiar Bogini ze swojego ciała i dóbr materialnych  sam będę dbał o zabezpieczenie swojego zdrowia i życia oraz nigdy nie wniosę żadnych roszczeń gdy moje zabiegi asekuracyjne okażą się nieskuteczne,

f)             będę składał jej żywe ofiary za których uśmiercenie będę ponosił pełną odpowiedzialność zarówno formalną jak i etyczną, (będzie jej składał ofiary żywe ale ona będzie je mordowała i marzyła o spełnionym macierzyństwie???)

g)           będę akceptował każdą jej decyzję dotyczącą jej życia i będę ją w tym wspierał a jej decyzję nigdy nie zmienią mojego stosunku do niej,

h)           będę dbał o swój wygląd zewnętrzny uwzględniając jej wskazówki
           i życzenia,

i)             będę na własną odpowiedzialność  konsumował wszystkie
           wydzieliny i odchody Bogini,
(szczyny, gówna, a najlepszy to
           kieliszek wódki z namoczonym w nim tamponem wyjętym podczas
          miesiączki prosto z pochwy Boginii).

j)             będę obrońcą Bogini  w sytuacjach zagrożenia dla jej życia i
           zdrowia,

3.            Dołożę wszelkich starań i wykorzystam całą dostępną mi wiedze i doświadczenie aby przekazać Bogini maksimum ciepła, delikatności i wrażliwości oraz uczynić Ją równie szczęśliwą w zetknięciu z wymienionymi uczuciami tak jak jest szczęśliwą raniąc psychicznie , fizycznie i odbierając życie ofiarom. (JEST SZCZĘŚLIWA ODBIERAJAC ŻYCIE OFIAROM; TO MIAŁA BYĆ MATAKA MOJEGO DZIECKA!!!!!!!!!!!)

4.            (przypominam jeszcze raz początek tego punktu „Robić wszystko co w mojej mocy by była szczęśliwą i spełnioną emocjonalnie i fizycznie Boginią a w szczególności:” – czyli po tym wszystkim Moja ukochana „D” miała być dopiero szczęśliwa i spełniona; a teraz to co ona wcześniej pisała:  Nigdy nie miałam zapędów sadystycznych ani masochistycznych. Nie podniecało mnie oglądanie ani zadawanie bólu wręcz przeciwnie, to mnie odrzucało.



5.            Środki finansowe które zarobię lub w których posiadanie wejdę inna drogą będę przeznaczał w miarę moich możliwości dla realizacji najważniejszego mojego celu jakim jest  stworzenie Bogini  raju na ziemi (wszystko była gotowa zrobić dla tych środków finansowych).



Postanowienia końcowe:

Oświadczam jednocześnie że będąc człowiekiem  posiadam znane Bogini ograniczenia  o  wyrozumiałość  dla których  proszę Boginię.

W przypadku nie dotrzymania przez Człowieka warunków niniejszego Oświadczenia Człowiek poddaje się bez protestu karze wymierzonej przez Boginie wg Jej uznania.

Na wypadek  utraty życia podczas składania ofiary lub realizacji próśb , żądań, zachcianek i kaprysów  mojej Bogini oświadczam, że  Bogini nie jest winna w żadnym stopniu mojej śmierci, nie powinna być pociągana do jakiejkolwiek odpowiedzialności a cała wina leży po mojej stronie gdyż będąc świadomy  niebezpieczeństwa sam z własnej i nie przymuszonej woli podjąłem się czynności które doprowadziły mnie do utraty życia.

Niniejsze zobowiązanie żadną miarą  nie stanowi mojego testamentu, ten będzie spisany odrębnie.

Niniejsze zobowiązanie stanowi zabezpieczenie Bogini na wypadek nieszczęśliwego wypadku którego zaistnienie nie będzie zamierzonym celem żadnej ze stron do czasu gdy strony wspólnie zdecydują inaczej i ujmą to w formalnym zapisie w obecności Notariusza.

Bogini oświadcza, ze do czasu ustanowienia i realizacji testamentu nie będzie świadomie starała się pozbawić Człowieka życia.

Bogini oświadcza, że u podstaw wszelkich jej decyzji leżą i będą leżały uczucia miłości, zachwytu i pożądania którymi szczerze obdarza Człowieka.

Bogini oświadcza, że jej miłość do człowieka jest pełna, prawdziwa, wieczna i bezwarunkowa. (to jest najlepsze oświadczenie mojej Ukochanej „D”- w tytm czasie uprawiała prostytucję; nie tylko ja byłem tak perfidnie oszukiwany; oszustwo było Jej życiem)

Bogini nie stawia absolutnie żadnych ograniczeń dla swoich uczuć wobec Człowieka.

Oświadczam że praktyki dające możliwość osiągnięcia przez Boginie raju na ziemi muszą uwzględniać ograniczenia i ochronę niewinnego życia ludzkiego.

Strony zgodnie ustalają , iż z w/w Oświadczenia Woli może Człowieka zwolnić Bogini ale nie może ona jednocześnie zabronić Człowiekowi  kontynuacji  wykonywania zobowiązań  poza momentem  zwolnienia.

Niniejsze Oświadczenie zostało podpisane przez Człowieka w obecności  Bogini i Notariusza w jednym egzemplarzu dla Bogini i wchodzi w życie z dniem jego podpisania przez obie strony .

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz